Shared Ownership opinie

Obrazek użytkownika Słowianin

Po jakimś czasie wynajmowania mieszkania w UK większość z nas zaczyna myśleć o tym by przestać nabijać kabzę swojemu landlorda. Niestety nie każdego stać na kupno własnościowego mieszkanka. Dlatego chyba warto zainteresować się programem "Shared Ownership" który może być naszym etapem pomiędzy wynajmem a zakupem własnego mieszkania. "Shared Ownership" czyli dzielona własność to możliwość wykupu od 25 do 75% udziału w nieruchomości, którą wynajmujesz. Oczywiście nadal będziemy płacić czynsz, ale tym razem już znacznie niższy. Już się rozmarzyłam, ale na pewno jest jakiś haczyk? czy ktoś z was przerabiał już ten temat? A może komuś z was udało się już kupić takie mieszkanie?

Reklama

Wynajmujac mieszkanie, płacimy czynsz prywatnemu landlordowi. Pieniędzy tych nigdy nie odzyskany. W przypadku shared owners też płacimy czynsz ale znacznie niższy np. 200£ reszta to np. 300£ kredytu... Swój wkład (część własności) zawsze możemy odsprzedać. Natomiast wielkim minusem jest to, że nie każdy kwalifikuje się do tego programu.

nie jest tak kolorowe jak by się nam mogło wydawać. To czasochłonny proces a i do tego kosztowny. Jeżeli mamy uzbierane na depozyt i korci nas by kupić jak najszybciej własny dom, to radzę przeliczyć wszystko raz jeszcze. Koszt mieszkania czy domu to nie wszystkie nasze wydatki. Kolejne koszty to mortgage advisor, notariusz i opłaty prawne, podatki np. Stamp Duty, przeprowadzka, odświeżenie wnętrz czy też umeblowanie. Średnio musisz się liczyć z dodatkowym kosztem od 2000 funtów wzwyż

W mojej opinii Shared Ownership funkcjonuje podobnie jak polskie spółdzielnie mieszkaniowe... biurokracja, brak odpowiedzialnych itp. Tyle ze mamy gdzie godnie mieszkać (miałem dość bytowania z kimś po wynajętych pokojach) za niewielki czynsz. Generalnie polecam!

Dodaj komentarz