Jednym z największych wyzwań dla przemysłu hazardowego jest odpowiedzialna gra. Model ten wdrażają głównie ci, którzy rozumieją na czym polega strategia odpowiedzialnego biznesu oraz chcą ją rozprzestrzeniać. Odpowiedzialna gra jest programem, który bardzo dobrze może wpasować się w działania firm hazardowych w ramach strategii prowadzenia odpowiedzialnego biznesu.
Na czym to wszystko w ogóle polega? Przede wszystkim trzeba spojrzeć prawdzie w oczy – dana firma musi jednoznacznie uznać, że hazard może uzależniać. Tak samo, jak wcześniej firmy tytoniowe uznały, że ich produkty również mogą prowadzić do uzależnienia. Jeżeli chcemy być w porządku wobec ludzi, to nie możemy ukrywać tego, że nasze produkty lub usługi mogą mieć również szkodliwe działanie. W Polsce istnieje już kilka firm, które stają się powoli liderami wdrażania odpowiedzialności społecznej w dziedzinie przeciwdziałania uzależnieniu od hazardu. Chodzi głównie o to, aby nauczyć potencjalnego klienta i gracza odpowiedzialnej oraz świadomej gry.
Osoby uzależnione to bardzo trudni klienci, którzy swoim zachowaniem mogą zniechęcać innych graczy do rozrywki. Form działania jest bardzo wiele i na szczęście możemy brać przykład z wielu innych krajów Europy. Rozpocząć należy od dobrze zakrojonej kampanii informacyjnej, która uświadomi graczom czym tak naprawdę jest hazard, a czym uzależnienie od niego. Pierwszą linią kontaktu z graczem są oczywiście kasyna i salony gier, więc to właśnie na nie spada odpowiedzialność przekazania odpowiednich informacji. Jak wskazują badania, głównym powodem uzależnień wśród osób grających w gry na pieniądze jest brak świadomości, która jest tak bardzo potrzebna nie tylko w tej dziedzinie życia.
Zadanie nie jest proste, lecz z pewnością potrzebne. Nie można również wrzucać wszystkich hazardzistów do jednego „worka”, gdyż bardzo wiele osób doskonale radzi sobie ze swoimi emocjami oraz mają odpowiednie podejście do hazardu. Silna wola, odpowiedzialność oraz świadoma gra – to cechy, dzięki którym można czerpać przyjemność z hazardu i jednocześnie nie stać się jego niewolnikiem.